Patrzę na twoją rozgoryczoną twarz,
W której ukrywasz gdzieś uśmiech;
A strach?
Zapominasz kim jesteś...
Widzę w tobie wroga;
Z każdego kąta zdajesz się spoglądać;
Wymuszam coś.
Próbujesz uciec,
Ulegasz,
Wciąż mnie słuchasz.
Nie tylko tobie nie udało się
Wyjść poza własne ramy.
Wciąż próbuję odegrać swoją rolę,
Moją złość
Najłatwiej ci zdmuchnąć.
Kojarzyć cię z największym złem,
A na ustach czuć
Jak najmilsze słowa
Wypływają
Wraz z rozsądkiem.
Co mi jest?
Jedyny słuszny wróg
Jedyną moją obroną...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz