Po dwóch stronach rzeki
Dwa państwa
Dwa języki
I jedno miasto, choć granica dzieli,
Królowa Olza złączyła na wieki.
Jak miód na uszy cieszyńska gwara,
W cieszyńskim domu
Cieszyńska mama
Wspomina swego dziadka rodaka,
Jak kochał Polskę, tak kochał Cieszyn.
Do pana, co stoi po tamtej stronie
Godom,
A nie mówię.
Jeśli nie gwarą, a po czesku powie,
Pytam zdziwiona: Kaj żeś ty je, chłopie?
Codzienny spacer na Wzgórze Zamkowe,
Na Wieżę Piastowską,
Na samą górę,
Wyciągam banknot z pierwszym polskim królem,
A na odwrocie wskazuję rotundę.
W granicach miasta leśne rezerwaty,
Gdzie Czarna Księżna jeździła na łowy;
W skalnej jaskini mieszkał Ondraszek,
Zrywał cieszynianki - zdobiące je kwiaty.
Skąd legenda o losach trzech braci?
Znają historię
Starzy cieszyniacy;
Poeci ujmują ich słowa wierszem,
A wszystko to skarb,
Darem nasz Cieszyn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz