Czekałam każdej nocy;
Opadły mi liście,
Przysypał śnieg;
Ogarnął mnie sen...
W najgłębszych zakątkach
Chowam urazę i gniew.
Powinnam obudzić się
W cieniu innych drzew,
A wciąż śpię...
Umiera we mnie
Ostatnie wspomnienie;
Minęła jesień...
Coraz częściej
Krople żywicy na czole;
Czuję, że tonę;
Przepłynę przez las,
Pogubię drogę...
Choć zbliża się czas,
Gdy mrok panuje za dnia,
Przed oczami jawi się blask
Odsłania drogę do gwiazd...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz