niedziela, 4 maja 2014

84. Wody

Nowa fala wpływa na mój brzeg
Woda zalewa mi twarz.
Tracę oddech.
Czy umiem jeszcze pływać?

Woda
Od zawsze mój żywioł
Teraz przyprawia mnie o strach...

Wypłynęłam na głębię,
zagubiłam się w tym odmęcie,
Boję się,
Że nie chcę dotrzeć na ląd,
A utonąć
W objęciach fal,
Poczuć ten przyjemny chłód,
Zgasić pragnienie,
Oczyścić się...

Twoich wód coraz więcej.
Coraz zimniejsze,
Coraz mniej sił.
Do tego potok łez
Ogrzewa mi policzki,
Wyrzuca ze mnie ciężar.
Coraz mi lżej...

Woda unosi mnie coraz wyżej,
Czuję, że nie utonę,
Lecz wciąż daleko od brzegu,
Gdzie czeka inny świat,
Inne życie,
Lecz czy tego właśnie chcę?
Zamiast ponieść się falom,
Obrać konkretny kierunek?

Co kryje się na dnie?
Może tylko powietrza brakuje,
Za to jest wszystko,
Co przeszłe,
Co zesłało mnie właśnie tu,
Chce mnie wciągnąć pod powierzchnię,
Odebrać szansę na naprawę,
Odebrać ostatni wdech.

Jest szansa,
By obrać właściwy ster,
Zbudować statek
Z fundamentów własnych sił.
Na dnie mieszkają rzeczy ulotne,
Co nie uleciały.
Kryją się, by czasem wyjrzeć,
Przypomnieć mi klęskę,
Jak zgubiłam ścieżkę
I jestem pośrodku morza.

Jedyny ciężar
To serce pełne nadziei,
Której coraz więcej.
Łatwiej,
Gdy czuję pustkę
Udźwignąć siebie,
Lecz czy warto
Przegrać bez walki?
Bez wysiłku
I bez ambicji
Dopłynę bez samej siebie,
A serce zostawię
W wodnym odmęcie...

Czy ktoś przepłynie przypadkiem,
Znajdzie mnie
Na skraju świadomości,
Udźwignie więcej,
Niż twoja wodna pułapka?

Samotna w tym oceanie
Boję się,
Że zabraknie wody.
Gdzie chciałam utonąć
Uschnę...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz