niedziela, 4 maja 2014

27. Jesień

Spotkałam cię nocnym spacerem,
Gdy tylko wiatr przemawiał przeze mnie.
Miałam na głowie z liści beret
I kasztanową sukienkę.

Szept,
Czy wicher?
Nieme słowa
Słyszę
Jakby od ciebie...

Zagłusza go krzyk dzieci,
Co wychodzą,
By z boiska wezwać braci...

Zostawią ciszę,
Którą ja tylko słyszę...
Czuję, jak owiewa moją twarz
Czy to wiatr?
Nie sądzę...

Oddech to twój, a w nim słowo
Cieplejsze,
Bo inne na wietrze
Rozmazała każda kolejna łza.
Twoje jest częścią ciebie
Znam je od dziś
I nikt więcej
Nie zna
I nie wie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz