Słyszeli tylko wybuch;
Fragment czyjegoś ciała
I innych ciał ucieczka...
Pierwsza ich rozmowa
O krok od śmierci...
Zostały tylko dwie
Spośród młodych dusz,
Przepełnione niby radością,
Gdzie dominuje smutek
O krok od śmierci...
Radość, że choć jedna dłoń
Może chwycić twoją rękę,
Odciągnąć od rozpaczy
O krok od śmierci...
Ile można ukrywać się,
Ile słuchać strzałów
Walki sprawiedliwych
O krok od śmierci...?
Nie uczył nikt zadawania cierpienia,
Nie wierzy nikt w dobre zło,
Stanąć pośrodku,
Skierowanym w tym jednym kierunku
O krok od śmierci...
Broni bezbronną bezbronny
Dłuży się czas,
Wiatr wieje wciąż w złą stronę,
Ociera się o blizny
Ślady świeżych ran
O krok od śmierci...
Przyszło stanąć twarzą w twarz,
Dwie młode dusze
Na tysiące strzałów,
Jej dłoń chwyciła jego rękę;
Jeden gest
O krok od śmierci...
Chwila, by zniknął z oczu świat
Czerwona strużka z obu ciał;
Z obu ciał,
Jak niewidzialna mgła
Odpływają dusze;
O krok od śmierci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz