poniedziałek, 2 lutego 2015

264. Koniec bez końca

Tej nocy zostań ze mną dłużej.
Niech świt będzie pożegnaniem
Na moment zaledwie.
Kiedy smuga światła rozjaśnia widok,
Przestrzeń zdaje się dostatecznie duża dla nas obu.

Śmiech słyszą gdzieś w oddali,
Zdziwieni, jak cieszyć się, gdy przybija nawet codzienność.
Bez różnicy,
Choćby minęła wieczność,
Choćby znużenie miało odwlekać każdą chwilę.
Bez różnicy,
Jeśli nie spodziewam się końca.

A nawet jeśli,
Czy ktokolwiek spodziewał się rozstania?
Czyż kres nie jest pojęciem na potrzeby ograniczenia?
Spośród chmur
Smuga światła rozjaśnia widok,
Przestrzeń jest dostatecznie duża.

Tej nocy zostań ze mną dłużej.
Pytasz, czy czas nie zdecyduje za nas.
Nawet jeśli,
Czyż kres nie jest pojęciem na potrzeby ograniczenia?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz