sobota, 26 marca 2016

460. Ku niepewnemu

Milczenie nie zdradza intencji.
Waham się przed krokiem ku niepewnemu.
Za znikomym światłem rozciąga się ciemność,
pierwsze godziny nocy.

Zaczynam wędrówkę, nie znając końca
drogi bez powrotu,
ścieżki nie bez ograniczeń.
Idę w poszukiwaniu nieskończoności,
woła o niezależność,
o możliwość wyboru,
gdy sama chęć nie wystarczy.

Nie czekam na gest,
by nie bać się strachu.
Pierwszy decyduje o ostatnim,
a kolejny ulega jego pragnieniom.

Gdyby w mroku móc dostrzec fragment drogowskazu,
cel stałby się ofiarą
pożądającej spełnienia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz