Siedzi samotnie,
czuje na sobie jedynie wzrok najbliższej.
W zamyśleniu, jakby istniały tylko one.
Zamknięty w trzech życzeniach.
Sylwetka na tle wzburzonych fal,
walczących z wiatrem
o uwagę wrażliwych na piękno odosobnienia.
Daleki ląd śpiewa, jakby istniały tylko one.
Zamknięty w trzech życzeniach.
W powietrzu unoszą się zapisane karty,
wędrują z umysłu do umysłu.
Dzielę się słowem lekkim,
próbuję wyrazić w pełni, jakby istniały tylko one.
Słyszę, jak wzywa mnie druga natura,
tak oczywista, jak dotąd skryta
pod twarzą niewrażliwą na chłód.
Zamknięta w trzech życzeniach,
zasłuchana w czuły szept
wmieszany w krajobraz duszy.
Szept jego głosu.
Szept wiatru.
Szept niemych słów.
Mówi, że wystarczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz