czwartek, 17 marca 2016

455. Samotna

Ulicami miasta podąża samotna.
Widzi mniej,
fragmenty tylko wdzierają się do świadomości.

Żyje tam, gdzie słowa nie są początkiem rozmów,
a jedno spojrzenie zdradza dalszy scenariusz.
Wzrok sięga pomiędzy namacalne,
odczytuje myśli,
pisze nowe historie.

Samotna
ściąga maskę obojętności.
Widzi więcej,
Pragnie, nie wiedzą, że zazdrości
zwykłego ponad niezwykłe.

Złamana wewnętrznie
tęskni za nieznanym, próbuje rozeznać się,
czy najprostsze równa się osiągalne.

Przez ulice miasta przepływa niebanalna
zamknięta w nieskomplikowanym układzie
w pełni prawidłowym.

Rozdrażniona samotnością,
póki nie obudzi nikt,
nie obudzi z urojenia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz