Mieszka we mnie.
Długi sen, co poprzedza powstanie.
Wyłania się z mroku, w poszukiwaniu światłości.
Iskra pobudza do działania,
Nie wiem, czy bać się, czy uciec.
To ja.
Jedyna, przed sobą nie ucieknę.
Jedyna - jak dotąd martwa,
Prawie gotowa do powstania.
Nie jest najsilniejsza.
Wpada w pułapki losu, tak łatwo daje wiarę w znaczeniowość.
Słucha serca, w oddzieleniu od rozumu,
Kiedy krzywdzą oba - nawet gdy są zgodne.
Słaba - odpływa z każdą myślą,
Poniesiona nadzieją, rozgląda się za nowym lądem.
Byle dotrzeć gdzieś, nie utonąć na pustkowiu.
Byle pod stopami poczuć ląd;
Przygotować się do powstania.
Czasem zdaje mi się, że czuję już zapach lasu,
Że ptaki zwodzą w stronę niedalekiego celu.
Gdy zmrużę oczy, widzę źródło ciepła,
Oczy słońca, wpatrują się w moje wnętrze.
To nie przypadek, tym razem nie złudzenie.
Wiedzieć będę.
Wiem, że wtedy powstanę.
Mieszka we mnie.
Długi sen, co poprzedza powstanie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz