sobota, 17 czerwca 2017

817. Miejsce, którego nie ma

Mało co obchodziły was wtedy
wycieczki do Compiègne. Pasterz zgubił
setną owieczkę, złożył się na nią

prezydent z całym rzędem 
rozbrojonych rycerzy, przeciw okupacji
państwa Posejdona skuteczna tylko modlitwa

szeptana w dialekcie. Dusze z importu
znają śmierć z legend, pierwszą mapę
nakreślił im Huxley, w obczyznach

dzieje się źle, sekunda skróciła się
co najmniej o połowę, to nowej generacji
strefa obcowania, burdel ponadczasowy 

migruje podprogowo. W chwili nieuwagi
gospodaruje przestrzeń, niech się stanie 
postój na kawę, toaleta na łące.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz