na życie umarła
tasiemca w brzuchu lat
kazirodczo kochała
głodzić do rozpuku
do pęknięcia rozsypania w drobne łzy
na jej twarzy lecz
nie jej
suchych oczu zwróconych ku wewnątrz
wpatrzonych w nagi knot
przez uda do serca
dead line na amen
ślepych na moją tęczę
którą błogosławię
dołeczki w kącikach
wypoczętych ust
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz