gdzie była noc, gdy skarżyłam się
na rozdwojenie końcówki języka?
podciąć do równej linii to kwestia retoryki
starej jak globalizacja i płeć kulturowa
nowej jak wojna o jutro, w której prędzej
czy później walczy się o wczoraj
lepsze, bo minione. pisane wpędza w oczytanie
kto ma uszy niechaj zamknie oczy, zdejmie szkła
kontaktowe i wpuści świat do wewnątrz. niewidziany pachnie różowo,
co skutecznie redukuje
poziom emisji spalin i przedsięwzięć z dawno minionym terminem ważności,
lecz nie zmienia żarówek. przez trudy
do wypalonych gwiazd zmierzam po omacku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz