dzieci Darwina łączcie się
w bólach rodźcie, białe kobiety
czarną istotę białych chłopców
giętkich chłopców złóżcie w ofierze
nowym Aresom, lubicie mityczność
śmieszni ci Grecy antyczni (współcześni?)
śmieszniejsi niż dwa tysiące dwunasty
łączcie się parami
lub trójkami (antykreacja?)
bierzcie i jedzcie
bo kto pierwszy ten lepszy
a kto ostatni
ten tylko adoptowany
Strony
- Strona główna
- O mnie
- „Biały i Czarna”
- LubimyCzytać
- Nowa Fantastyka
- Kreatywni
- Penana
- ResearchGate
- Magazyn „Biały Kruk” (numer specjalny)
- Ekstrakty. Tom drugi (Fantazmaty)
- Obcość (Zapomniane sny)
- Magazyn „Biały Kruk” (redakcja i korekta)
- Beza wśród korzennych ciastek
- Połów. Poetyckie debiuty 2019
- Sztuka jest kobietą
- Suplement (2017–2021)
czwartek, 25 stycznia 2018
niedziela, 21 stycznia 2018
880. Na amen
na życie umarła
tasiemca w brzuchu lat
kazirodczo kochała
głodzić do rozpuku
do pęknięcia rozsypania w drobne łzy
na jej twarzy lecz
nie jej
suchych oczu zwróconych ku wewnątrz
wpatrzonych w nagi knot
przez uda do serca
dead line na amen
ślepych na moją tęczę
którą błogosławię
dołeczki w kącikach
wypoczętych ust
tasiemca w brzuchu lat
kazirodczo kochała
głodzić do rozpuku
do pęknięcia rozsypania w drobne łzy
na jej twarzy lecz
nie jej
suchych oczu zwróconych ku wewnątrz
wpatrzonych w nagi knot
przez uda do serca
dead line na amen
ślepych na moją tęczę
którą błogosławię
dołeczki w kącikach
wypoczętych ust
sobota, 20 stycznia 2018
879. [skóra gęsieje bez względu na kolor]
skóra gęsieje bez względu na kolor
ślepy szkicuje sumienie, odtwarza w myślach detal
jakim dmuchali mu do ucha, daleko od
ust składali pocałunki na pożegnanie
choć żadnego w tym nie było rozstania
otaczali ciasnym kołem
koloryt mienił się zapachem, każdy jeden
miał pięć palców u ręki i dwoje sprawnych oczu
tylko tej woni
eugeniczny posmak
słodki jak Safona
w objęciach mężczyzny
nie dał ślepemu dokończyć krajobrazu
ślepy szkicuje sumienie, odtwarza w myślach detal
jakim dmuchali mu do ucha, daleko od
ust składali pocałunki na pożegnanie
choć żadnego w tym nie było rozstania
otaczali ciasnym kołem
koloryt mienił się zapachem, każdy jeden
miał pięć palców u ręki i dwoje sprawnych oczu
tylko tej woni
eugeniczny posmak
słodki jak Safona
w objęciach mężczyzny
nie dał ślepemu dokończyć krajobrazu
piątek, 12 stycznia 2018
878. Daj umrzeć na San Junipero
jeszcze oddycha ISBN płuco zapasowe
jakbyś wciąż szeptał, lecz moje uszy nie spytają
nie znają już warg zapominają języka
nawet tego, którym śpiewałam cię pod melodię
marszów pogrzebowych. papierowe żółknie
skóra pod paznokciem obnaża pozory, zostawia cię
bez okładki, nagiego na odczyt (lepiej późno niż wcale)
w końcu bez
usystematyzowanego alfabetu
ledwo biały (to brzmi dobrze)
trwasz.
niebo jest miejscem na Ziemi
jakbyś wciąż szeptał, lecz moje uszy nie spytają
nie znają już warg zapominają języka
nawet tego, którym śpiewałam cię pod melodię
marszów pogrzebowych. papierowe żółknie
skóra pod paznokciem obnaża pozory, zostawia cię
bez okładki, nagiego na odczyt (lepiej późno niż wcale)
w końcu bez
usystematyzowanego alfabetu
ledwo biały (to brzmi dobrze)
trwasz.
niebo jest miejscem na Ziemi
środa, 10 stycznia 2018
877. Per aspera ad astra
gdzie była noc, gdy skarżyłam się
na rozdwojenie końcówki języka?
podciąć do równej linii to kwestia retoryki
starej jak globalizacja i płeć kulturowa
nowej jak wojna o jutro, w której prędzej
czy później walczy się o wczoraj
lepsze, bo minione. pisane wpędza w oczytanie
kto ma uszy niechaj zamknie oczy, zdejmie szkła
kontaktowe i wpuści świat do wewnątrz. niewidziany pachnie różowo,
co skutecznie redukuje
poziom emisji spalin i przedsięwzięć z dawno minionym terminem ważności,
lecz nie zmienia żarówek. przez trudy
do wypalonych gwiazd zmierzam po omacku
na rozdwojenie końcówki języka?
podciąć do równej linii to kwestia retoryki
starej jak globalizacja i płeć kulturowa
nowej jak wojna o jutro, w której prędzej
czy później walczy się o wczoraj
lepsze, bo minione. pisane wpędza w oczytanie
kto ma uszy niechaj zamknie oczy, zdejmie szkła
kontaktowe i wpuści świat do wewnątrz. niewidziany pachnie różowo,
co skutecznie redukuje
poziom emisji spalin i przedsięwzięć z dawno minionym terminem ważności,
lecz nie zmienia żarówek. przez trudy
do wypalonych gwiazd zmierzam po omacku
poniedziałek, 1 stycznia 2018
876. Wann?
śniłam tasowanie na oślep i szybkie rozdanie
każdemu wedle przypadku: kto dostał przeszłość
nadążyłby, ale się nie stara. krzewi dziedzictwa
błędne koło nie na twoje nerwy, osierocona córko
miłości czysto ruchomej. kto dostał przyszłość
podświadomie skrywa, że spodziewa się
niespodziewanego. dmuchanie na osiedla z kart
będzie hobby ziemi, która już nie chce przynależeć,
a posiadać, plewić demografię. kto dostał tu
i teraz pierwszy wykłada talię na stół - przegrywa?
Subskrybuj:
Posty (Atom)